Rozgrywki finałowe polskiej ekstraligi hokeja okazały się prawdziwym horrorem dla fanów. Intensywność emocji wzrasta, a decydowanie o zwycięzcy może nastąpić już podczas najbliższego meczu.
Mimo to, mieszkańcy Oświęcimia utrzymują nadzieję, że ostateczne rozstrzygnięcie padnie dopiero podczas siódmego meczu na arenie „Mały Spodek”. Wspominają z nostalgią rok 2002, kiedy to Unia triumfowała 2:1 dzięki celnym strzałom Mariusza Jakubika i Mateja Bukny, zdobywając tym samym swoje szóste mistrzostwo Polski.
Tym razem, w Katowicach, gospodarze szybko zdobyli przewagę. Krążek trafił do siatki z bliskiej odległości dzięki Monto. Wynik ten utrzymał się do 47 minuty spotkania, kiedy to przepięknym strzałem popisał się Krystian Dziubiński, kapitan drużyny Re-Plast Unii, który idealnie celował z nadgarstka.
Katowiczanie ponownie objęli prowadzenie w trakcie gry w przewadze. Linus Lundin, który dobrze radził sobie na pozycji bramkarza, został zaskoczony przez Aleksi Varttinena. Mimo to, Unia nie poddała się i doprowadziła do wyrównania. Zasługę za to miał Mark Kaleinikovas, który celnie uderzył krążek z bulika.