W poniedziałkowe popołudnie, ruch uliczny w Oświęcimiu nagle zamarł. Kierujący pojazdami utknęli w powstałych korkach, nie mając pojęcia, co jest przyczyną tego zjawiska.
Źródłem komplikacji okazała się akcja strażacka, która podobnie jak rok wcześniej, polegała na usuwaniu śniegu z dachu kościelnej budowli. W tym przypadku chodziło o świątynię Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, położoną przy ulicy Dąbrowskiego. Operacja ta trwała dwie godziny.
Zamknięcie kluczowego fragmentu głównej drogi miasta doprowadziło do powstania korków, które dotknęły większość osiedli Oświęcimia. Mieszkańcy Starego Miasta, Chemików, Zasoli oraz Błonia musieli mierzyć się z poważnymi utrudnieniami w ruchu drogowym. Nie inaczej sytuacja przedstawiała się dla mieszkańców Starych Stawów.
Zarówno obecne zamieszanie, jak i to z 2022 roku spowodowane były brakiem komunikacji ze strony odpowiedzialnych za te działania. Nikt nie zdecydował się powiadomić mediów o planowanym usunięciu śniegu i konieczności zamknięcia fragmentu drogi powiatowej. Dopiero gdy rok wcześniej ukazane zostały skutki tej decyzji w postaci korków, miasto podjęło kroki do informowania o zbliżających się działaniach utrzymania bezpieczeństwa związanych ze zrzucaniem śniegu z kościoła i możliwymi utrudnieniami.